Bio

ĆMA a.k.a. MOTHA - Mysłowice (Brzęczkowice)

Efekt klonowania owiec w Mexyku, ew. efekt nocnego motyla. Uciekł po 3 dniach od dnia sklonowania, by potem umrzec i trzykrotnie zmatrwychwstać. Porwócił na ziemię by dokonać zemsty na swoich wrogach. O muzyce wie malo... lub jeszcze mniej. Aczkolwiek jego glówną i najlepszą bronią są fale dźwiękowe... nimi także włada najlepiej. Co o nim? Wiecznie zajęty jak linia telefoniczna. Zawieszony jak pranie na sznurku. Pospinany jak kartki i zakręcony jak spinery. Reczowniki odzwierciedlające: paranoik, traumatyk. (w jednym słowie, nałogowiec)

MTI a.k.a. MTI - Katowice (Paderewa)

Wykluł się 7 lat temu i od dziecka lubił duże rzeczy. Na poczatku była to tylko zabawa nowo nabytym kompletem kredek FL 3.0 (chyba). Z czasem pochłoneło go to, aż stało się jego uzależnieniem. (Zdecydowanie najkorzystniejszym uzależnieniem dotychczas) Gdy już był uzależniony, zaczął szperać tu i tam w celu nabycia coraz to lepszych narzędzi do tworzenia tej pięknej materii. W końcu znalazł... ! Od dłuższego czasu jest fanem mazaków R 3.0 Został zesłany na ziemie, aby miażdzyć ludzi deep klimatami, czasem wchodzącymi na obszar lekkiej psychodeli.

Obaj poznali sie na czaterii w pokoju Les. A tak serio, nie liczy sie to, co robilismy... kim byliśmy... kim jesteśmy... nasza muzyka nas reprezentuje. Kazdy może ja interpretowac na swój sposób. Różni ludzie, rożne reakcje. Jestesmy na tyle inni, na ile wy jesteście tacy sami.